Jak pewnie zdążyliście zauważyć nie było mnie tu przez jakiś czas. Muszę się Wam przyznać do czegoś bardzo złego. Chciałam zakończyć blogowanie. Nagle z dnia na dzień straciłam motywację, przestałam się zdrowo odżywiać... Nie mam pojęcia co się ze mną stało. :( Widząc się w lustrze doszłam do wniosku, że to przecież nie może się tak skończyć. Dam radę, nie poddam się. I tak oto wróciłam i biorę się ostro za siebie.
NIGDY NIE WMAWIAJ SOBIE, ŻE NIE DASZ RADY, BO WIARA W SIEBIE TO POŁOWA SUKCESU.
DZIŚ ZRÓB TO CZEGO INNYM SIĘ NIE CHCE A JUTRO BĘDZIESZ MIAŁ TO CZEGO INNI PRAGNĄ.
ZACZNIJ!
ĆWICZ!
NIE PODDAWAJ SIĘ!
Dobrze, że wróciłaś. W życiu każdego człowieka bywają momenty, kiedy brak motywacji potrafi wyrządzić wiele szkód. Dobrze, że nie zrezygnowałaś :) Trzymam za Ciebie kciuki, aby takich chwil było jak najmniej!
OdpowiedzUsuńDobrze że się nie poddałaś. :) Ja też sobie przez ostatnie 3 tygodnie pofolgowałam, ale od poniedziałku ostro się za siebie wzięłam - tak ostro, że we wtorek rano nie mogłam wstać z łóżka :P
OdpowiedzUsuńpowodzenia
OdpowiedzUsuńno to życzę wytrwałości w takim razie :)
OdpowiedzUsuń